Pracuję z młodzieżą od 10 lat i im dłużej to robię tym bardziej widzę, że to nie jest tak, że młodzież kiedyś to była taka, a teraz jest inna, że my to wiedzieliśmy jak żyć, a oni są tacy zagubieni, czy niekulturalni, czy bierni, czy nie wiadomo jacy tam jeszcze...
Wiadomo, każde pokolenie jest trochę inne, ale tak samo zawsze trochę inny będzie każdy z nas. I co z tego? Według mnie niewiele. Bo nie o to tu chodzi...
A co?
Ano o to, co próbowaliśmy uchwycić na poniższych zdjęciach - czyli o relacje: te między młodymi, ale też te między nami i nimi (jeśli w ogóle jakieś "my" i "oni" rzeczywiście istnieje...), między jednym człowiekiem a drugim, niezależnie od wieku, (niepełno)sprawności, pochodzenia czy ubioru.
Wierzę, że wspólne odkrywanie relacji ma sens.
Wierzę, że w tych relacjach dzieją się rzeczy najważniejsze - także te, które określamy jako duchowe.

Comments